Forum custom model team Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Dowcipy
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum custom model team Strona Główna -> Po godzinach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzes
PostWysłany: Wto 18:50, 14 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 05 Sie 2007

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cieszyn

Rozmawia dwoch psychologow:
- Wiesz, to dziwne - mowi pierwszy.
- Wystarczy krzyknac "aaaaaa!" w bibliotece, a wszyscy sie na ciebie
gapia w milczeniu.
- A probowales zrobic to samo w samolocie? - mowi drugi. - Wszyscy
sie przylaczaja.

Przychodzi mama Jasia do Urzędu Pracy i pyta o jakąś robotę dla Jasia.
na to urzędnik: a co Jasiu umie
mama: Jasiu umie murować.
urzędnik: to mamy tu pracę dla murarza 4000 pln na rękę.
mama: o Jezu, tyle pieniędzy Jasiu ciągle pijany będzie, a coś innego?
urzędnik: no to pomocnik murarza 3000 pln na rękę.
mama: o Jezu, Jasiu ciągle pijany będzie.
urzędnik: no to czego pani szuka
mama: coś za 600 pln na rękę.
urzędnik: nie, nie, Jasiu musiałby mieć wyższe studia


Objawy uzależnienia od internetu

1. Budzisz się o 3-ej w nocy, idziesz do kibla odlać się i wracając do
łóżka sprawdzasz, czy nie ma do ciebie nowych e-maili.
2. Nosisz tatuaż z napisem "To ciało najlepiej oglądać za pomocą
Netscape 3.0 lub nowszego".
3. Zostajesz dwa lata dłużej na uczelni, żeby mieć darmowy dostęp do
Internetu.
4. Kiedy wyłączasz modem, ogrania cię dziwne uczucie, jakbyś wyciągał
wtyczkę z kogoś najbliższego twemu sercu.
5. Całą podróż spędzasz z laptopem na kolanach, podczas gdy twoje
dziecko siedzi w bagażniku samochodu.
6. Używasz "śmieszków" w zwykłych listach.
7. Padł ci dysk i nie zalogowałeś się od dwóch godzin. Wściekasz się,
w końcu podnosisz słuchawkę i ręcznie wybierasz numer swojego
providera. Próbujesz zabuczeć, żeby nawiązać połączenie z modemem.
Udaje się.


Miał facet starą papugę. Tak bardzo starą, że jej się dziób zakrzywił i nie
mogła jeść. "Niechybnie zdechnie" ? pomyślał facet i poszedł do weterynarza
po radę do weterynarza.
- Spiłuj jej pan pilnikiem dziób ? poradził mu lekarz.
Facet wrócił do domu, ale następnego dnia znów odwiedza lekarza.
- I jak, pomogło?
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle.


Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
-Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane,
chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.


Mówi informatyk do informatyka:
- Dość już tego grania, dość programowania, dość już komputera na dziś. Czas
coś poczytać.
I zaczął czytać e-booka.


Wysprzątane mieszkanie to znak, że komputer jest zepsuty.


- Jak najczęściej informatycy zwracają się do swoich żon?
- Myszko..


Jak zająć programistę?
- Przeczytaj zdanie poniżej.
- Przeczytaj zdanie powyżej.


est poranek. Wszyscy w Kanie Galilejskiej budzą się po bibie. Wszyscy wielki kac bo zakrapiana była. Nagle wstaje jeden z uczestników i mówi:
-wyślijcie kogoś po wodę...chwila przerwy...tylko nie Jezusa!!!!! - dodaje Very Happy Very Happy

Przechodzi Pan Jezus sobie przez Nowy Jork, patrzy, a tam grupka hipisów pali sobie blanty. Jezus podchodzi do nich i pyta:
-cześć chłopaki co robicie?
-siema palimy blanty, chcesz jednego?
-no pewnie! - odpowiada Jezus.
No i zjarał sobie tego blanta i mówi po chwili
-aha zapomniałem sie przedstawić, Jezus jestem
-i o to chodzi... mówi drugi

Przychodzi murzyn do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, chciałbym być rośliną....
Na to lekarz bierze siekierę i bez zastanowienia odcina mu penisa,
po czym dodaje:
- Teraz to jesteś Czarny Bez

Gostek przychodzi do teatru z piwem i rybą. Siada, patrzy, a tu
dookoła tyle ludzi... Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak
otworzyć.
Nagle sąsiad z prawej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Gostek.
- No.
Sąsiad:
- Piwo o podłokietnik Pan otworzy.
Gostek tak zrobił i pije z uśmiechem, a potem myśi sobie
co by z tą rybą zrobić. I tu sąsiad z lewej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Gostek:
- No.
Sąsiad:
- Ma Pan program przedstawienia przeciez - rybe niech se Pan na nim położy i
już.
Gostek siedzi, piwo pije i rybę wpieprza, a tak coś go
pęcherz uwiera a wyjść niewygodnie jakoś niby w pierwszym rzędzie... A tu
sąsiad z tyłu do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?.
Gostek:
- No.
Sąsiad:
- Przecież my na balkonie jesteśmy, wiec wstań se Pan i lej na
parter.
Gostek wstał i leje. No a tam w dole podnosi się łysy na
którego głowę się odewał i krzyczy do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze czy jak?
Gostek:
- No.
Łysy:
- No to nie lej Pan w jedno miejsce, dobra?!?!

8. Suzuki.
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: - Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: "Patrick Henry 1775 w Filadelfii." - Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"? Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln w 1863 w Waszyngtonie." Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi: - Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was! W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept: - Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku! - Kto to powiedzial? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytowal: "Generał McArthur 1942 na Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze." W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept: "Rzygać mi się chce..." - Kto to był !? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział: "George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu." Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i ryknął: - Obciągnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem: - To już koniec. Kto tym razem? - Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu - odparł Suzuki bez mrugnięcia okiem. Na to inny uczeń wstał i krzyknął: - Suzuki to kupa g.ó.w.n.a! Na co Suzuki: - Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy otwieraja się drzwi i wchodzi dyrektor. - Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem! A Suzuki: - Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.

9.Suplement.
Suzuki - wersja skrócona. Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. A klasa: - WYPIERDALAJ!!!!

Dodane po 10 minutach:

Lecą w samolocie Polak Rusek i Niemiec. Nagle do Niemca podchodzi stuardessa i mówi:
-Jak skoczysz to uratujesz cały samolot bo spadamy.
Niemiec wyruchał wszystkie brunetki wypił wszystko piwo co było na pokładzie krzyknął ku chwale ojczyzny i skoczył.
Ale to nic nie dało bo samolot dalej spadał w dół. Stuardessa podchodzi do ruska i mówi:
-Jak skoczysz to uratujesz cały samolot bo spadamy.
Rusek wyruchał wszystkie blondynki obecne na pokładzie wypił całą wódke krzyknął ku chwale ojczyzny i skoczył. Ale to tez nic nie dało więc stuardessa podeszła do polaka i mówi:
-Skocz a uratujesz nas wszystkich bo samolot spada. Polak wyruchał wszystkie panny na pokładzie wypił cały alkohol który był krzyknał ku chwale ojczyszny i... wypchnał murzyna


Diabeł złapał Polaka, Niemca i ruska i powiedział żeby każdy z nich znalazł coś brązowego. A więc Rusek znalazł ziemię, diabeł kazał mu ją zjeść a więc zjadł. Niemiec przyniósł swoje odchody, diabeł kazał mu je zjeść. A on spojrzał tak na to i zaczął jednocześnie śmiać się i płakać. Diabeł pyta:
- Dlaczego płaczesz??
- Bo nie mogę tego zjeść??
- A dlaczego się śmiejesz ??
- Bo Polak przywiózł w swoim wozie murzynów

Diabeł uwięził Polaka, Ruska i Niemca i powiedział że uwolni tego, który najdłużej wytrzyma w jednym pokoju ze skunksem. Pierwszy idzie Niemiec. Wychodzi po 15 min. mówi "Ja już nie mogę!" i pada. Drugi idzie rusek. Wychodzi po 30 min. mówi "Ja już nie mogę!" i pada.Trzeci idzie polak, ale przed wejściem do pokoju zdejmuje skarpetki. Po godzinie wychodzi........... SKUNKS, mowi "Ja już nie mogę " i pada.


Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. 120 stopni. Gorąco jak cholera.
Nagle japończyk unosi dłoń, przystawia kciuk do ucha, mały palec do ust i mówi
jak do telefonu:
- Sprzedać! Sprzedać wszystko !
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Ele, panowie, co wy robicie ?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluje, prowadzę interesy, no i właśnie
sprzedałem pakiet akcji.
Polak:
- Ale jak?
Japończyk:
- Słuchaj - w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje. Polak:
- Cha....
Temperatura 130 stopni. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą.. marazm.. Nagle
Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko !
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest. Ten
odpowiada:
- Panowie... mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak ?!?
Japończyk:
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon..
- Aaaaaacha..
Temperatura 140 stopni.. gorąco... panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić,
wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie ! Fax. Idzie


Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do
rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy
zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwoźdź wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity !
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje
zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa zła strona.

Na zawodach jest Polak, Niemiec i rusek i rzucają bronami:
1. Rzuca Niemiec i Rzucił 40 metrów.
2. Rzucał polak i Rzucił 50 metrów.
3. Rzuca rusek i Rzucił 180metrów.
i zajmują miejsca:
1.Polak
2.Niemiec
a Rusek został zdysfalifikowany bo zapomniał odczepić brony od ciągnika

byl sobie Poalk,Rusek i Niemiec na bezludnej wyspie.Umowili sie ze kazdy po kolei bedzie cos przyzadzal do jedzenia.Pierwszy Rusek,nie wiedzial co zrobic,to powiedzial:
- zagotujcie wode w kotle
Zagotowali,a on obcial sobie reke i wrzucil do wody po czym zjedli.Nastepnego dnia padla kolej na Niemc.Niemiec powiedzila:
- zagotujcie wode w kotle
Po czym obcial sobie noge i wrzucil do wody.Zjedli.
Trzeciego dnia musial Poalk cos przygotowac,ale nie wiedzial co.Po krotkim namysle rzekl:
- zagotujcie wode w kotle
Po czym stanal nad kotlem,rozsunal rozporek i powiedzial:
- Dzisiaj beda lane kluseczki!

Polak Rusek i Niemiec mieli przejść przez rure pełną komarów.Pierwszy idzie Rusek...wylatuje tą samą drogą co przyszedł.Drugi niemiec to samo.Polak...wyszedł na drugą stroną.
-Jak to zrobiłeś?-pytają się wszyscy
-Zabiłem jednego, a reszta poszła na pogrzeb

Polaka Ruska i Niemca zlapal Diabel i mowi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejsc przez most pod obstrzalem.
2) Przywitac się z niedzwiedziem podajac mu reke (uscisnac lape).
3) I zgwałcic bardzo stara i sprytna Indianke.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podolac tym zadaniom. Pierwszy poszedl Rusek, lecz udalo mu się dojsc tylko do polowy mostu. Drugi poszedl Niemiec, przeszedl most lecz gdy wszedl do klatki nedzwiedzia, on go wystraszyl. Nastepnie poszedl Polak, przelecial przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotlowac (poprostu w powietrze wzbila się kupa kurzu). Ale po jakiejs godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:
- Ty diabel to gdzie jest ta Indianka ktorej mam podac lape ?

Polak Niemiec i Rusek zostali poddani próbie. Każdy z nich dostał dwie kulki łożyskowe i miał zrobić znimi coś, co zadziwi jury. Każdy wszedł do osobnego pokoiku na 5 minut, następnie zaczęli wychodzić po kolei. Pierwszy wyszedł Niemiec. Zabrał dwie kulki i postawił jedną na drugiej. Jury zachwycone zręcznością Niemca obrzuciło go wielkimi brawami. Następny wyszedł Rusek. położył jedną kulkę na stole, a drugą rzucił tak, że odbiła się od wszystkich ścian pomieszczenia i strąciła pierwszą. Jury zachwycone precyzyjnym obliczeniem kątu odbicia od ścian. Znów słychać wielkie brawa. Ale najbardziej zadziwił jury Polak - jedną kulkę zgubił, a drugą zepsuł

Zlapal diabel Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywe: Kociol, albo powiedza liczbe dla ktorej on nie bedzie znal wiekszej.
Niemiec: Miliard.
Diabel: Dwa miliardy. Do kotla!
Rusek: Bilion.
Diabel: Dwa biliony. Do kotla!
Polak: Od h*ja i troche.
Diabel zaklopotany nie wie ile to jest...
Diabel: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyc ziarenka piasku?
Diabel: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabel: Widze.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.

Rusek, Polak i Niemiec mieli przejść przez las pełen komarów. Mieli do wyboru 3 pojazdy: czołg, armate i komarka. Rusek bierze czołg pzejeżdża i wyjeżdża cały w bąblach. Niemiec bierze armate też wyjeżdża w bomblach cały. Polak bierze Komarka. Za 10 minut wyjeżdża cały i zdrowy. Jak ci się to udało? oO Wiesz - komary - sami swoi!

Lecą samolotem Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk.
Lecą nad Chinami, Chińczyk mówi:
-My mamy tyle tego ryżu, że wykarmimy cały naród i jeszcze zostanie.
Przelatują nad Rosją Rusek, mówi:
-A my mamy taką flagę, że pokryje cały kraj jeszcze zostanie.
Na terytorium Niemieckim Niemiec mówi:
-A my mamy tyle chełmów, że okryjemy głowę każdego Niemca i jeszcze zostanie.
Są nad Polską i polak myśli co powiedzieć? Wreszcie mówi:
-A my mamy takiego orła co zje ten ryż, nasra w te chełmy a tą flagą to se dupe wytrze.

Polak Rusek i Francuz płyną tratwą i nagle Francuz pije wino i resztę wylewa i rusek mówi
-Co ty zrobiłeś wylałeś taki drogie wino
-U nas jest tego pełno
Za chwile Polak wyrzuca Ruska a Francuz mówi
-Czemu wyrzuciłeś naszego kumpla
-U nas tego pełno

Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz.
Pierwszy biegnie rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka Jezioro zamieniło się w Wódke. Następny bieknie Niemiec i krzyknął Bier Jezioro zamieniło się w piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, iegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit


Jest Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie.
Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi jak mnie wypuścicie to spełnie każdemu po jednym życzeniu, wszyscy się zgodzili.
Rusek:
-Chcę wrócić do domu !
Niemiec:
-Chcę wrócić do domu !
A Polak:
-Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!

Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na
długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków.
- Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś? Ruski wyjmuje butelkę wódki.
- Coś ty!? Pół litra na czterech?!

Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną?
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!


Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Nigeryjczyk. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Nigeryjczyka za burtę. Polak doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Niemcowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Nigeryjczyka:
- Nazwiska!

Polak, Niemiec i Rus chceili przejść przez granicę, ale zatrzymała ich diabeł i nie pozwolił. Aby przejść przez granice dał każdemu po sporzywczaku i powiedział, że przyjdze do ich sklepów za miesiąc i jak będzie w nim to co chce to przejdą przez granice.
Po miesiącu przychodzi diabeł do Ruska i pyta: Masz pięć kilo nihuja?
Rusek odpowiada: ze nie
Diabeł go nie przepuszcza i idzie do Niemca, i mówi :Masz pięć kilo nihuja?
Niemiec odpowiada: ze nie ma. Diabeł go nie przepuszcza i idzie do Polaka i
pyta: masz pięć kilo nihuja?
Polak:Mam.
Diabeł: A gdzie?
Pola: A na zapleczu choc za mna to ci pokaze. Wchodza na zaplecze diabeł pierwszy a Polak za nim i nagle polak gasi swiatło i
pyta: Widzisz coś?
Diabeł: Nihuja
Polak: To bierz pięć kilo i spie*dalaj


Polak,Rusek i Niemiec założyli się kto dłużej wytrzyma pod wodą.
Pierwszy wchodzi Rusek.wychodzi po 15 minutach wszyscy się go pytaja jak ty to zrobiłeś a Rusek na to:
- ma się swoje sposoby.
Póżniej wchodzi Niemiec.Wychodzi po 30 minutach a wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś Niemiec odpowiada:
- ma sie swoje sposoby.
Na końcu wchodzi Polak,nie ma go godzine,dwie aż wreszczie wychodzi wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś a on nato:
- koszulka mi się k***a zaczepiła.

Pewnego dnia idzie sobie Niemiec z karabinem, Rusek z dzidą i Polak z latarką. Zobaczyli jaskinię. Słychać było odgłos: mam cie zjem cie, obedre cie ze skóry!
Niemiec sie wystraszył i uciekł. Sytuacja sie powtórzyła i Rusek uciekł. Został tylko Polak. Zaświecił latarką i zobaczył małpę trzymającą banana i mówiącą do niego: mam cie, zjem cie, obedre cie ze skóry!


W Rosji stara biedaczka smaruje sobie kanapke gównem, podchodzi Amerykanin "Oj bida bida u pani??"
a babcia "bida bida" dał jej 50$, podchodzi Niemiec "bida bida u pani??" a babcia "bida bida" i dał jej 100$, podchodzi Polak "bida bida u pani??" a babcia "bida bida" a Polak na to "TO CZEMU TAK GRUBO SMARUJESZ

Z czego smieja sie Niemcy ?
Jakie jest zdanie, które składa się z czterech kłamstw i z ośmiu słów?
Uczciwy Polak jedzie trzeźwy do pracy własnym samochodem.

Leci helikopterem: Polak, Niemiec i Rusak.
Polak rzucił granata.
-Babciu dlaczego płaczesz?
-bo ktoś mi zabił kota.
Niemiec strzelił karabinem: MP40
-Babciu dlaczego płaczesz?
-Bo ktoś mi zabił psa.
Rosianin podłożył bombe pod stodołe.
-Babciu dlaczego tak się śmiejesz?
-Bo dziadek pierdną i stodoła się zawaliła

Byli sobie: Polak, Rusek i Niemiec. Spotkał ich diabeł i powiedział, że nie weźmie do piekła tego, kto najbardziej cierpiał za życia.
Rusek mówi:
- Kiedy wracałem od szwagra i się potknąłem uderzając głową w krawężnik, to myślałem, że umrę.
Kolejny mówi Niemiec:
- Jak kiedyś ostrzyłem kosę to mi się wyślizgnęła i obcięła mi dwa palce. Co za ból !
Kolejny mówi Polak:
- Jak wracałem od kolegi na rowerze i mi się przyrodzenie w łańcuch wkręciło, to z bólu dzwonek odgryzłem...


Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek.
Założyli się o to, kto pokaże coś efektywniejszego.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi 10 sek. i zgaście światło.
Po 10 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi 5 sek. i zgaście światło.
Po 5 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu sie okazuje, ze wszyscy mają pozawiązywane sznurówki.
Polak mówi:
- Dajcie mi 1 sek. i zgaście światło.
Po 1 sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
panowie koniec jazdy, ktoś ukradł pociąg...


Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
Podchodzi do Anglika i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
- Nie skoczę.
- A to nie skacz!
Polak skoczył...


Podczas II wojny światowej Niemcy złapali Amerykanina, Francuza i Polaka. Postawili im ultimatum, że albo powiedzą wszystko o swoich oddziałach - położenie, liczebność i cele, albo zginą. Amerykanin bez chwili wahania powiedział wszystko, Francuz dopiero po dwóch dniach poddał się i powiedział wszystko, natomiast Polak mimo tygodnia tortur nie powiedział nic. W końcu sierżant idzie do celi Polaka żeby zabrać go przed pluton i wtedy słyszy pukanie w ścianę. Zagląda do celi, a tam Polak wali w głową w ścianę i powtarza:
- Jezu, jak sobie nie przypomnę to mnie zabiją

Dodane po 6 minutach:

Spotyka się dwóch wariatów
-Ty, po co ci ta szyba?
-Będę budować szybowiec
-A już czołgu nie budujesz?
-Nie, gąsienice mi zdechły.

Wchodzi wariat do sklepu spożywczego i mówi:
- Ablblblblblblb Pepsi.
A sprzedawca:
- Czego 2 litry?

W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz mówi do niego:
-O...jaki ładny piesek panie Nowak
-Co pan panie doktorze, zwariował pan przecież to szczoteczka do zębów !
Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy):
-Widzisz Azor jak żeśmy pana doktora w konia zrobili.

Dwóch wariatów rozbraja bombę.
-A jak wybuchnie? - pyta jeden.
-Nic nie szkodzi, mam drugą...

Przychodzi wariat do sklepu spożywczego i mówi:
- Poproszę Ramę.
- Nie ma, ale może być Kama.
- Jeśli pasuje do roweru górskiego, to niech będzie.

Idzie se wariat po ulicy z małpą na ramieniu. Spotyka go policjant i mówi:
- panie z tą małpą to do ZOO
-zgoda
Na następny dzień znowu sie spotykają, a wariat dalej z małpą.
-miał pan iść z tą małpą do ZOO
-ja ze Ździsiem byliśmy już w ZOO, teraz idziemy do kina!

Idą dwaj wariaci przez pustynie, jeden niesie drzwi, drugi okno. W pewnym momencie stwierdzili że jest im bardzo gorąco. Na to jeden do drugiego:
- ty otwórz drzwi, ja otworze okno i zrobimy przeciąg.

W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego:
- Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej!
- Co?! Teraz?! W środku nocy?! - denerwuje się zaspany portier - Pan chyba zwariował!

Kowalski przechodzi badania testowe. Psychiatra, narysowawszy trójkąt, pyta:
- Co to jest?
- Goła kobieta
Psychiatra rysuje trapez
- A to co?
- Goła kobieta
- A to co? - pyta psychiatra narysowawszy koło
- Goła kobieta
- Panie Kowalski, pan nie tylko jest chory psychicznie, pan jest na dodatek erotomanem!
- Ja, erotoman? A kto mi te wszystkie świństwa rysował?

Siedzą wariaci na drzewie i udają gruszki. Pyta się pierwszy:
-Dojrzałeś?
-Nie- odpowiada drugi. Sytuacja powtarza się 2 raz i za trzecim pyta się:
-Dojrzałeś?
-Tak.
-No to spadaj.


Przychodzi wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Typek za nim:
-Panie, ja też chcę pić !
-Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam

W domu wariatów zaczeła panować moda na udawanie liści.
- I co my zrobimy? - mówi pielęgniarz - oni za cholere nie chcą zejść!
- Mam pomysł-mówi drugi.
Otwiera drzwi pierwszego pokoju:
- Juz jesień!
I wszyscy pospadali z sufitu. I wchodzi tak do kolejnych 4 pokojów. Taka sama reakcja. Wchodzi do ostatniego:
- Juz jesień!
- Nie widzisz idioto,że to drzewo iglaste?!



Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa i dochodzą do rzeki bez mostu...
- Co tu zrobić? - mówi jeden.
- Wiem! Ja zapale latarkę tak żeby światło było nad woda. Wtedy ty przejdziesz po świetle na druga stronę... – Nie jestem taki głupi !... Ty zgasisz latarkę a ja spadnę!


W srodku nocu dzwoni wariat do wariata i mowi:
-"Przepraszam, ze cie obudzilem!"
a drugi odpowiada:
-"Nie szkodzi i tak musialem wstac, bo ktos dzwonil!"


Po kilku latach psychiatra udaje sie przekonac pacjenta ze nie jest ziarnkiem pszenicy. Facet wychodzi ze szpittala a za rogiem idzie kura. On wiec czym predzej biegnie do szpitala i krzyczy:
- tam jest kura ! ratunku na pomoc !
- przeciez pan wie ze nie jest pan juz ziarnkiem pszenicy - odpowiedzial lekarz
- no tak ale kura nie wie


Dwóch wariatów kąpie się nad rzeką nagle jeden z nich zauwarza pływające zwłoki:
-O rany trzeba mu zrobić sztuczne oddychanie: więc wyciągnął rurkę i wsadził ją trupowi w du** po chwili zmęczenia mówi:
-zmęczyłem sie więc teraz ty
-wiesz co brzydze się tobą.
Po czym wyciągnoł rurkę i wsadził drugą stroną


Jadą wariaci autobusem i zepsuł sie autobus. Wariaci pouciekali tylko kierowca był normalny i poszedł zobaczyć co się zepsuło. Idzie jeden wariat i mówi:
-A ja wiem co sie zepsuło.
-A idź mi stąd wariaci-odpowiada kierowca. przychodzi poraz drugi i mówi:
-A ja wiem co sie zepsuło.
-A idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca. Sytułacja powtarza się poraz trzeci a wariat mówi to samo:
-A ja wiem co się zepsuło. Zdenerwowany kierowca pyta się:
-No co?
-Autobus

Siedzi w oknie wariat i krzyczy do ludzi
-Jestem wysłannikiem boga! Jestem wysłannikiem boga!.
Na to drugi wariat
-Nieprawda! Nie słuchajcie go! Ja nikogo nie wysyłałem!

Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu komunikat:
- Uwaga! Jakiś wariat na drodze 123 jedzie pod prąd!
Słysząc to, kierowca rozgląda się i mówi do siebie:
- Jaki jeden wariat? Są tu ich tysiące!


Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!




Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz
- Narkotyzuję się !
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz ?
- Sprzedaję narkotyki....

Jasiu muwi do taty. Tato daj mi 5zł. Co?4zł?Na co ci te 3zł?Masz 2zł i kup mi papierosy przy okazji.

Idzie baba do lekarza,
A lekarz się pyta:
Co pani dolega?
Na to baba:
Mieszkam koło autostrady.
Lekarz:
A to pani nie przyszkadza?
Baba:
Nnniiieeeeee nnniiieeeeee

Masz w sobie cos z sapera - morde jak niewypal.

Napaliłeś sie jak szczerbaty na suchara.

A ty coś się tak odwalił jak szczur na otwarcie kanałów?

Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył!

Jak cie walne w leb to ci echo zeby wybije

JAK BYM MIAL TAKI LEB JAK TY, TO BYM NA NIM SIADAL .

Uważaj! bo nie wiem czy wiesz jak trudno zbierać wybite zęby połamanymi rękami

Twoim rozumem mrówka mogłaby grać w golfa!

to wyraz twarzy czy maska gazowa

Ruszyłeś rozumem jak martwe ciele ogonem.

Gdyby głupota świeciła, byłbyś jaśniejszy od halogenu!

Wstań i zobacz jak siedzisz

Tak Ci nogi śmierdzą że aż muchy pierdzą

Jak cie kopne w dupe to ci sie oranżada z komunii odbije

jak cie kopnę w dupe to w locie umrzesz z głodu

Jak cie kopne w dupę to ci gówno zęby powybija

Piękne ciało masz, komu je dasz? zęby jak u konia, dupa jak u słonia...

Jak cię toporknę pierdolkiem to ci pęka szczeknie, ćwirki zaptaszkają i trupniesz padem

zamknij dupe i zrob kupe

Jak bym miał taką dupę jak ty twarz to by mnie muchy w kiblu wygwizdały

Tak mi drosrales ze Ci do gowno na zebach zostalo....

Czy Twoi rodzice maja pole??
Bo jak nie to sie zastanawiam gdzie takiego buraka jak Ty znalezli..

rzucasz sie jak gowno po kanalizacji

- Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wypadku?
- Jakim wypadku?
- Tylko nie mów, że od urodzenia masz taki ryj

Zamknij ryj póki masz cały

jak byles maly mama wieszala ci kielbase do szyji zeby chociaz psy sie z toba bawily.

podobno jak kobieta i mezczyzna smieja sie podczas stosunku to beda mieli ladne i madre dziecko szkoda ze twoi rodzice o tym nie wiedzieli...

Jak byłeś mały to rodzice karmili cie z procy bo byles taki brzydki ze bali sie do ciebie podejsc.

Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony.
Po
kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:
- No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?
Na to nowy mąż odpowiada:
- Nie jest źle. Po pierwszych 5 centymetrach dalej to właściwie nówka.

-Masz oczy jak ropa naftowa
-Takie czarne?
-Nie, takie zaropiałe

Spotyka się dwóch znajomych.
- Cześć Stary, słyszałem, że się ożeniłeś?
- No, tak jakoś wyszło.
- A powiedz mi, ładna ta Twoja żona?
- Wiesz, znajomi mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
- Wow, to musi być rakieta, masz może jej zdjęcie przy sobie?
- Tak, mogę Ci pokazać.
Facet wyciąga zdjęcie żony i pokazuje je znajomemu, a ten na to:
- O MATKO BOSKA

Stary gdyby nie ten pies co mnie na schodach w burdelu wyprzedził, to byłbym twoim ojcem

daj mi swoje zdjęcie
czemu?
moja babcia składa rower i ma problemy bo nie wie jak wygląda pedał...

daj mi swoje zdjęcie
po co??
moja mama nie wierzy w ufo...

koles do laski:
-dasz mi swoje zdjecie?
-a po co ci?
-a wiesz, pokemony zbieram

Widziałem wczoraj twoich rodziców.
Fajne z nich chłopaki.

Jedzie sobie motocyklista 150 km/h a tu z naprzeciwka leci wróbeleki dup go w kask. Stracił wróbelek przytomność i upadł na ulicę, ale motocyklista był miękkiego serca, zatrzymał się, podniósł ptaszka z drogi i zabrał nieprzytomnego do domu. W domu wsadził go do klatki, dał mu chlebek i wodę i zostawił aż się ocknie... Po jakims czasie wróbelek budzi się, rozgląda i widzi: naokoło kraty, na podłodze chleb i woda "O kur zabiłem motocyklistę !!!"


Staszek był wielkim pasjonatem motorów. Miał Harleya - najważniejszą rzecz w swoim życiu! Dbał o niego, pucował wazelina do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim nawet. Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu. "Stasiu" - powiedziała - "znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców." "Czemu nie" - odparł Staś. Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciagnął pudełko z wazeliną, szmatkę i dalejże glansować! I tak przy tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z Harleyem byli gotowi! Podjechał pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał... "Witaj Stasiu" - dziewczę promieniało szczęściem - "Wejdź, zaraz będzie obiad. Muszę cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa." "Nie martw się" - Staś nie był w ciemię bity - "jestem małomówny z natury." Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli - Ale wstyd! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o rodzeństwo, o ogród, ale nie mogę, bo będę garczki zmywać... Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli - K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak??? Powiem coś, to mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli - Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te garczki, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam... Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garczków myć też nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!! - Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR!!!!! Nie wie co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół, kieckę w górę i jedzie ją od tyłu. - Ktos pęknie i coś powie - myśli - on do garów, a ja do motoru!!!!! Skończył Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasiał... Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli - Co ten Stasiek taki napalony??? Mógł przecież poczekać aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę garczki myć...poczekam... Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli - Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła??? Jak on mógł moją córkę tak potraktować??? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza odezwę, to bedę musiała garczki myć... Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staszka i myśli - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!! Przecież go sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać??? Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad się zaczął, wali w Harleya jak w bęben...- CO ROBIĆ !!!! - myśli... I dalejże matkę na stól, kieckę matce w górę i jedzie ją od tyłu. - Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej - myśli Stach - Stary do garów, a ja do motora!!! Skończył, siadł... i dalej cisza... nic... Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty????? Najpierw mnie, potem moją matkę??? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo będę musiała garczki myć, jak się odezwę pierwsza... Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myśli:- Nawet niezły ten chłopiec...i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli???? Powinnam się jakoś wytłumaczyć... ale może później, bo będę musiała garczki myć Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twadziel z niego więc milczy i tylko myśli - Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę garczki myć... Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w wielką kałużę, pełną błocka, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy widzi rdzę pożerającą jego ukochanego Harleya... Nie wytrzymał, wstał i mówi: "Macie może wazelinę ?" Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony: "To ja już pójdę i umyję te garczki..."


Mam jedną książkę z moimi ulubionymi kawałami o komunie, ale przecież nie będę przepisywał bo mi to całe życie zajmię, dlatego zamieszczę 3 ulubione


–Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!
–Wszystkie?!
–Nie, tylko jeden.
–To co mnie g.ó.w.n.i.a.r.z.u. głowę zawracasz?!

Komunikat TASS(rosyjskie ministerstwo do spraw informacji):
Chińska armia zaatakowała spokojnie pracujący w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy. (to jest mój ulubiony kawał)

Jaka jest różnica między demokracją a demokracją socjalistyczną?
Taka sama jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym...


troche z politiki
[link widoczny dla zalogowanych]
czyż nie podobni Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek11
PostWysłany: Wto 20:00, 14 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

romuś to 100% podobny

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
K@V@
PostWysłany: Śro 0:28, 15 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 11 Sie 2007

Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyszogród

kaczyniak tez.... jakby go wysrał.....hehe

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mike
Administrator
PostWysłany: Pią 23:44, 17 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

Nauczycielka wchodzi do klasy i widzi na tablicy muchę. W naturalnym odruchu próbuje trzepnąć ją gazetą, ale na musze nie robi to żadnego wrażenia. Po chwili dociera do niej, że mucha została namalowana, pyta więc, kto to zrobił. Przyznaje się Jasiu.
- Jasiu, jutro masz przyjść do szkoły z ojcem.
Następnego dnia Jasiu przychodzi z ojcem do szkoły. Nauczycielka prowadzi ojca do gabinetu i mówi:
- Czy wie pan, jakiego ma pan zdolnego syna? Jak mi namalował muchę na tablicy, myślałam, że to prawdziwa.
A ojciec Jasia na to:
- To to jeszcze nic, jak mi namalowal pizdę na drzwiach, to do tej pory drzazgi z chuja wyciągam!

Jasiu pyta tatę:
- Tato, jak się robi dzieci?
A tata na to:
- Trzeba włożyć najdłuższą część ciała tam, gdzie mama robi siusiu.
Po chwili siostra Jasia przechodzi koło klozetu i woła do ojca:
- Tato, co Jasiu robi z nogą w klozecie?

Jasiu miał na zadanie napisać 3 zdania. Przyszedł więc do kuchni, gdzie była jego mama.
- Idź stąd, bo walnę cię szmatą!
Zapisał. Potem poszedł do taty, który rozmawiał przez telefon.
- Nie ma sprawy, podwiozę panią na motorze.
Zapisał. Poszedł do siostry, która zaczynała czytać książkę o tytule: "Świnka w różowych majteczkach".
Zapisał. Przychodzi Jasiu do szkoły. Pani pyta:
- Jasiu, jakie masz 3 zdania?
- Idz stąd, bo walnę cię szmatą!
- Jasiu, bo pójdziemy do dyrekora!
- Nie ma sprawy, podwiozę panią na motorze.
- Jasiu, wiesz w ogóle, kto to jest pan dyrektor?
- Świnka w różowych majteczkach.

Nauczycielka pyta się Jasia:
- Dlaczego dzięcioł stuka w drzewo?
Na to Jasiu:
- Żeby go wpuścili.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krys
PostWysłany: Sob 11:05, 18 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: słupca city

1i2 zajebiocha <lol2>

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek11
PostWysłany: Sob 12:52, 18 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

Wszystkie sa spoko

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
radek 1414
PostWysłany: Sob 21:18, 18 Sie 2007 Powrót do góry


Dołączył: 05 Sie 2007

Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

kawąły spoko tylko szkoda ze nie wasze ( a miały takie byc) tylko sciagneiet z neta

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Michau
PostWysłany: Sob 23:30, 01 Wrz 2007 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sie 2007

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Scze Cin

znacie basha??
[link widoczny dla zalogowanych] Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bober
PostWysłany: Sob 23:49, 01 Wrz 2007 Powrót do góry


Dołączył: 10 Sie 2007

Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

Tak znam. Niektóre teksty są tam powalające Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzes
PostWysłany: Sob 19:07, 06 Paź 2007 Powrót do góry


Dołączył: 05 Sie 2007

Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cieszyn

dwie bladynki spotykaja sie w autobusie i jedna mowi do drugiej : " co tak zajeb*** sperma" a druga mowi "sory odbekło mi sie"

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek11
PostWysłany: Sob 19:11, 06 Paź 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

lol dobre Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
akub4
PostWysłany: Sob 22:19, 06 Paź 2007 Powrót do góry


Dołączył: 23 Sie 2007

Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?? Czyżby bocian robił??

HiHi Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Michau
PostWysłany: Sob 0:00, 27 Paź 2007 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sie 2007

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Scze Cin

pyta sie syn ojca:
- Tato czy to prawda, ze twoj ojciec byl debilem ?
ojciec odpowiada - chyba twoj osle.

Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.

uwaga durny kawał:

Podchodzi Jasiu do mamy
-Mamo, mamo! Daj ciasteczko
-Najpierw umyj rączki
-Ale ja nie mam rączek
-Nie ma rączek, nie ma ciasteczka!

Święto narodowe w ZSRR, defilada wojskowa. Czerwonoarmiści stoją w równiutkich szeregach na placu czerwonym, czekając na Stalina. W pewnym momencie słychać głośne AAA...PSIK!!!
Wnerwiony Generał: Który to?
Cisza
-Rozstrzelać pierwszy szereg!
BUM, Pierwszy szereg pada.
-Mówić, który to?
Cisza
-Rozstrzelać drugi szereg!
BUM, Drugi szereg leży
-Mówić, który to, bo rozstrzelam wszystkich
Niepewnie podnosi rękę jakiś żołnierz: To ja.
-Na zdrowie towarzyszu!

Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
Babcia: Pie....lić tabletki, widziałeś ku..a smoka w kuchni?

Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
-Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
-A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek11
PostWysłany: Sob 16:17, 27 Paź 2007 Powrót do góry


Dołączył: 04 Sie 2007

Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

no spoko Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum custom model team Strona Główna -> Po godzinach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare